poniedziałek, 1 grudnia 2014


Nie wiem jakie i  ile cech musi spełniać człowiek żebyśmy mogli nazwać go przyjacielem, kiedyś myślałam, że to polega na tym żeby mieć jak najwięcej spędzonych chwil razem, a teraz wiem, że przyjacielem możemy nazwać kogoś kto zawsze nas wysłucha, a przede wszystkim to co mu powierzyliśmy zostaje tylko i wyłącznie w jego głowie. Z wiekiem to słowo nabiera innego znaczenia i w zasadzie to trochę sie pogubiłam w tym wszystkim. Bo co ja mogę zrobić jak moja przyjaciółka jest tak daleko, jak jakiś czas temu straciłam przyjaciela, jak jakiś czas temu zyskałam na nowo przyjaciela. Nie wiem jak to wszystko działa i jak widać utrata kogoś ma powiązanie ze słowami "na zawsze" bo to pechowa obietnica której nigdy nie będziemy w stanie dotrzymać. 

I nawet nie wiecie ile wczoraj miałam dopowiedzenia, ale jakoś zabrakło mi odwagi. 
  

A jutro idziemy pierwszy dzień do pracy, nawet nie wiecie jak się ciesze bo plany na wydanie tych pieniędzy są <3  
























a teraz lecę oglądać Chicago Fire :D


a zostawiam Was z moim uzależnieniem:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz