wtorek, 24 maja 2016

Potrzebowałam od dawna takiej rozmowy jaką odbyłam dziś z W, jakoś tak mi lżej, bo ostatnimi czasy nic nadzwyczajnego się nie dzieje i wypadałoby to zmienić bo mało werki w werce.


Brak natchnienia, jedno zdanie i koniec.

ehh dobranoc.



środa, 18 maja 2016


 





Ta Monotonia już tak trwa kolejny wieczór
Pusty pokój w czterech ścianach Sama jestem
Nie powiedziałam, że ten stan daje mi spokój





kawa, praca, siłownia. 
enjoy the moment


niedziela, 15 maja 2016

Jak to jest, że mając 15 lat chcemy mieć 25, malujemy się i zachowujemy tak żeby wyglądać na starsze, a jak już przychodzi pewien wiek to za wszelką cenę chciałybyśmy mieć znowu te naście lat? Patrząc na to wszystko z przymrużeniem oka tak tylko zastanawiam się czy jest na to wszystko jakiś złoty środek.
Bo facetów już rozpracowałam, nie wiem są łatwiejsi w odbiorze niż kobiety. Może dlatego mówi się, że "każdy facet jest taki sam" NAPRAWDĘ PODPISZE SIĘ POD TYM OBIEMA RĘKAMI.
Tak z perspektywy czasu jak miałam 15 lat to myślałam, że moja pierwsze miłości będzie mi towarzyszyć do końca życia i kompletnie nie rozumiałam powiedzenia 'tego kwiatu jest pół światu' NO JAK ONI MOGĄ TAK MÓWIĆ?? Teraz uśmiecham się do tego wszystkiego i myślę sobie, że tej mojej naiwności nikt mi nie odbierze, tak już mam.

Milion myśli na minute, ale jakoś tak mnie naszło. Bo właśnie dziś mam taki dzień, że najchętniej poszłabym pobiegać, chyba zadzwonię do mojego przyjaciela <3

NIE MAM KOMPLETNIE ZDJĘĆ.




poniedziałek, 9 maja 2016

Tak naszło mnie, żeby tu coś napisać, bo wiecie strasznie beznadziejnie jest wchodzić tu codziennie i nie móc nic napisać, jakaś wewnętrzna blokada, lipa straszna, ale dobra dzień w domu dobrze mi zrobił i cała energia wróciła! 

Tak patrze sobie w przeszłość okres jakiś ostatnich 9 miesięcy i żałuje tylko jednego: "Werka czemu zaczęłaś palić?" no właśnie niejednokrotnie zadawałam sobie to dość głupie pytanie, ale wiecie dlaczego? Prawda jest taka, że człowiek musi mieć jakiś nałóg coś co w krytycznej sytuacji pozwoli mu uciec. Mi raczej chodziło o kontrole, jak zwykle nawet tu bez tego obejść się nie mogło, bo człowiek jak zwykle chce sobie i innym pokazać, że jak chce to może no i tak rzucam od 2 dni moją półroczną przygodę z tym okropieństwem. Jeden dzień w szpitalu pomógł bardzo.  No właśnie wylądowałam wczoraj na izbie przyjęć z okropnym bólem brzucha, naprawdę nie do zniesienia. okazało się, że mam zjechany żołądek, brak podstawowych witamin w organizmie potrzebnych do normalnego funkcjonowania. Zaliczyłam 3 kroplóweczki i wcale nie czuję się jak nowo narodzona. 
Muszę sie przestawić na ciapki dla dzieci. 

Także ten weekend bo w sumie już zaczęłam go od piątku był naprawdę, najgorszym weekendem ever. 

wstyd mi, wstyd mi za.. tego dowiecie się w następnej notce. 

Zostawiam Wam mojego pewniaka, jeśli chodzi o pisanie. 






                                            aktualnie nic nie cieszy mnie bardziej jak :


<3