poniedziałek, 9 maja 2016

Tak naszło mnie, żeby tu coś napisać, bo wiecie strasznie beznadziejnie jest wchodzić tu codziennie i nie móc nic napisać, jakaś wewnętrzna blokada, lipa straszna, ale dobra dzień w domu dobrze mi zrobił i cała energia wróciła! 

Tak patrze sobie w przeszłość okres jakiś ostatnich 9 miesięcy i żałuje tylko jednego: "Werka czemu zaczęłaś palić?" no właśnie niejednokrotnie zadawałam sobie to dość głupie pytanie, ale wiecie dlaczego? Prawda jest taka, że człowiek musi mieć jakiś nałóg coś co w krytycznej sytuacji pozwoli mu uciec. Mi raczej chodziło o kontrole, jak zwykle nawet tu bez tego obejść się nie mogło, bo człowiek jak zwykle chce sobie i innym pokazać, że jak chce to może no i tak rzucam od 2 dni moją półroczną przygodę z tym okropieństwem. Jeden dzień w szpitalu pomógł bardzo.  No właśnie wylądowałam wczoraj na izbie przyjęć z okropnym bólem brzucha, naprawdę nie do zniesienia. okazało się, że mam zjechany żołądek, brak podstawowych witamin w organizmie potrzebnych do normalnego funkcjonowania. Zaliczyłam 3 kroplóweczki i wcale nie czuję się jak nowo narodzona. 
Muszę sie przestawić na ciapki dla dzieci. 

Także ten weekend bo w sumie już zaczęłam go od piątku był naprawdę, najgorszym weekendem ever. 

wstyd mi, wstyd mi za.. tego dowiecie się w następnej notce. 

Zostawiam Wam mojego pewniaka, jeśli chodzi o pisanie. 






                                            aktualnie nic nie cieszy mnie bardziej jak :


<3 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz