Do mojego dwutygodniowego urlopu jeszcze 40 dni, mam tylko nadzieje, że zleci tak szybko jak ostatnie miesiące bo naprawdę potrzebuje tych wakacji jak nigdy. Potrzebujemy ich my.
Od środy zaczynamy treningi z moich najlepszym przyjacielem, a jednocześnie trenerem personalnym, już nie będzie, że boli tylko ogień i jazda. Nawet Wam nie mówię jak tego potrzebuje.
Potrzebuje jeszcze milinów na koncie i wiecznie słonecznych dni. Miejmy nadzieje, że tego się kiedyś doczekam, chociaż nie wiem czy w Agacie aż tak dobrze płacą :O
Jutro rano pobudka 8:00 DUŻA KAWA i witamy dzień z uśmiechem.
słowa mojego Wawusia:
"Chciałaś, żebym Ci wymienił Twoje wady, to na dzień dzisiejszy przyszedł mi
na myśl:
umieram za każdym razem jak to czytam :p Dobra od jutra koniec z przerywaniem, z resztą się nie zgadzam ;D
Tęsknie za taką jedną z która jeszcze przez te głupie 40 dni mogę tylko porozmawiać przez fejsa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz