Nienawidzę momentów kiedy muszę walczyć sama ze sobą, właściwie nienawidzę wszystkich tych momentów kiedy wmawiam sobie, że walcze, a tak naprawdę się poddaje. Każdy dzień pisze nam historie, wstając rano w najmniejszym stopniu nie spodziewałam się tego, że skończę go z marnym humorem.
nie wiem po co pisze takie mało znaczące wywody, ale to mój blog i moge sobie robić tutaj co chce i to mnie ratuje.
nie da się nie wracać, jak taki słodziaczek codziennie na mnie czeka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz